czerwca 08, 2017

Nowe smaki lodów Haggen Dazs i warsztaty z Ewą Wachowicz

    Tuż przed Dniem Dziecka miało miejsce wydarzenie, które obudziło we mnie dziecko i wywołało szereg pozytywnych emocji.

Premiera nowych smaków lodów Haagen-Dazs oraz pokaz i warsztaty przygotowywania deserów lodowych to wydarzenie, w którym musiałam uczestniczyć.


Na zaproszenie przedstawicieli marki Haagen-Dazs po raz kolejny udałam się do naszej pięknej stolicy. Tym razem trafiłam do urokliwego zaułku Warszawy, na Foksal. A tam w Villa Foksal, w przepięknej scenerii i w urokliwych wnętrzach restauracji miałam przyjemność zakosztować jednych z najlepszych lodów jakie jadłam.





Lody Haagen-Dazs są wytwarzane z  naturalnych składników. Bazują na prawdziwej śmietanie i mleku oraz najlepszych dodatkach, takich jak wanilia Bourbon, karmel, orzechy makadamia, miód czy belgijska czekolada.
Marka ostatnimi czasy wprowadziła na rynek dwa nowe smaki lodów w kubeczku półlitrowym, czym z całą pewnością zadowoliła rzeszę lodożerców.

Haagen-Dazs Macadamia nut brittle, to połączenie  lodów z prawdziwą wanilią Bourbon, z chrupiącymi kawałkami orzechów  makadamia. Dla mnie lody idealne, w brew pozorom wcale nie za słodkie.



Haagen-Dazs Salted Caramel, to "pewniak" na rynku. Solony karmel znajduje coraz to większą rzeszę fanów. Muszę przyznać, że i ja zaliczam się do miłośników lodów o smaku solonego karmelu.







Lody Haagen-Dazs to od teraz także lody na patyku, w 4 kompozycjach smakowych: waniliowe z orzechami makadamia, waniliowe z prażonymi migdałami, czekoladowe z migdałami i karmelowo-śmietankowe z solonym karmelem. Każde  z lodów, oblane są prawdziwą belgijską czekolada.









Podczas spotkania miał miejsce pokaz przygotowywania deserów lodowych, na bazie lodów Haaen-Dazs prezentowała Ewa Wachowicz - przemiła i sympatyczna osoba, która potrafi zaciekawić publiczność.
Pani Ewa przygotowała 3 desery, każdy inny, każdy wykwintny, a zarazem prosty do wykonania w pieleszach domowych.
  • bąbelki z lodami truskawkowymi, czyli truskawkowe lody Haagen-Dazs z prosecco
  • sundea z solonym karmelem i trzema rodzajami migdałów, czyli słodki deser ze stokrotkami
  • kopuła lodów macadamia z ziarnami kawy i syropem daktylowym, czyli "wieża" lodowa
 


deser nr 1


deser nr 2

deser nr 3



Po pokazie, każdy z uczestników mógł przygotować własną wersję lodowego deseru. Do dyspozycji uczestników, poza lodami oczywiści, była cała masa dodatków, jak świeże owoce, bakalie, różne ciasteczka i sosy.

Na zewnątrz, w ogrodzie należącym do Villi Foksal, urządzono strefę relaksu i zabawy. Można było odpocząć w cieniu drze, na specjalnie przygotowanych na tę okazję leżakach, zjeść lody i cieszyć się pięknem zieleni drzew i kwitnących kwiatów.
W specjalnie ustawionym namiocie czekała fotobudka, gdzie robiąc zdjęcie, można było jednocześnie wyrazić swoje zamiłowanie do lodów, wybierając tabliczkę z zabawnym napisem.




Jeśli ciekawi Was historia marki Haagen-Dazs, powiem Wam, że lody wywodzą się z Nowego Jorku, z dzielnicy Bronxu. A produkować je zaczął , urodzony w Polsce, Reuben Mattus. Zafascynowany rodzinną tradycją produkcji lodów, nie podążył w stronę szybkiego i łatwego zysku. Kiedy rynek zasypywały tanie lody, wytwarzane z mleka w proszku i sztucznych aromatów, on sumienie korzystał z naturalnych składników, jak śmietana, mleko, żółtka, świeże owoce i najlepsze bakalie.
I dzięki wielkiej pasji i sercu do produkcji naturalnych lodów, młody Reuben osiągnął sukces.

A dlaczego Haagen-Dazs ? Z czystego przypadku ! Tu Reuben niejako poszedł na łatwiznę, choć jego zamierzenie miało swój słuszny cel. Wiedząc, że jego lody cechuje najwyższa jakość, przypisywana ówcześnie duńskim produktom mleczarskim, wziął mapę i inspirując się nazwami miast oraz wsi, połączył dwie nazwy, które wpadły mu w oko. Tak powstało Haagen-Dazs.

W latach osiemdziesiątych marka została sprzedana, niemniej do dziś dziś produkcja odbywa się w najwyższym standardzie i z naturalnych składników. Obecnie smakiem lodów Haagen-Dazs możemy cieszyć się w całęj Europie, a produkuje się je we Francji w Arras.



Na koniec zdradzę Wam też mój sekret: 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2017 kolorowo-torcikowo